Lata20_Lata30_Zlota Kolekcja

Międzywojenne dwudziestolecie stało piosenką. Najpierw śpiewał jedynie kabaret później głos popłynął z ekranu, zaczęło śpiewać kino. Dlatego historia polskiej piosenki, to historia polskiego kabaretu i filmu.

Pierwszy zaczął krakowski Zielony Balonik, a po nim warszawski Miraż. Ale dopiero Qui Pro Quo, pierwszy kabaret Niepodległej śpiewał na całe gardło „kochana stara buda”. Mimo upływu tylu dziesięcioleci, uchodzi dalej za wzór doskonałości twórczej. Nigdy wcześniej, ani też niestety później nie współpracowało ze sobą zgodnie tyle indywidualności służącej lekkiej muzie w ogóle, a piosence szczególnie. W 1928 roku inicjatywę przejęło Morskie Oko. Tu zabłysły największe śpiewające gwiazdy piosenki tamtych lat. Dla tej sceny oddali swoją twórczą wenę kompozytorzy Henryk Wars, Jerzy Petersburski, bracia Artur i Henryk Goldowie, Zygmunt Karasiński, Szymon Kataszek i autorzy tekstów Marian Hemar, Emanuel Schlechter, Julian Tuwim, a przede wszystkim Andrzej Włast. Sławie Morskiego Oka zaczęły zazdrościć inne kabarety i teatrzyki rewiowe. Niektóre istniały jeden sezon, inne plajtowały po jednym programie, ale każdy z nich „fundował” polskiej piosence melodię i tekst, nuty lub płytę.

Na płyty trafiały też ekranowe szlagiery. Pisanie muzyki do dźwiękowców – jak je wówczas nazywano – było nie lada umiejętnością i specjalnością. Na czele nowego frontu artystycznego stanęło niezbyt liczne grono uznanych kompozytorów. Ich wybór wydawał się reżyserom i producentom tak samo ważny, jak posługiwanie się klasyką literatury przy pisaniu scenariuszy. O ile jednak dzieła Mickiewicza, Fredry, Orzeszkowej, Żeromskiego inspirowały twórczo scenopisarzy i reżyserów, o tyle sławy klasyki muzycznej wypadły w swej profesji mizernie. A specjaliści od piosenki?

W biografiach Andrzeja Panufnika i Jana Maklakiewicza nie wspomina się o ich przedwojennej przygodzie z filmem, traktując ją jako mało znaczący epizod. Tadeusz Sygietyński przedkładał krytykę muzyczną i folklor nad muzykę filmową. Życiopis Romana Palestra wśród tuzina tytułów międzywojennego dwudziestolecia, wyżej lokuje jego muzykę pisaną w spółce z Marianem Neuteichem, niż jego własny szlagier Baby zaśpiewany przez Bodo w Zabawce i powtarzany teraz po wielokroć. Zapomniany dzisiaj Ivo Wesby był mistrzem instrumentalnej ścieżki dźwiękowej i wspaniałym aranżerem. Jerzy Petersburski mimo wszystko wolał estradę niż ekran. Filmografia Alfreda Schera, Władysława Dana i Zygmunta Wiehlera jest niewielka, chociaż zapisała się kilkoma pięknymi piosenkami.

Najbardziej znaczącą postacią, zapewniającą powodzenie filmom muzycznym międzywojnia był Henryk Wars. Na ekranie nie miał właściwie konkurentów, o czym świadczy powtarzające się w jego nazwisko w co trzecim, ze 150 filmów dźwiękowych, wyprodukowanych przed wojną.

Większości piosenkom z tego czasu dawno stuknęła osiemdziesiątka. Ktoś może powiedzieć, że są stare. I jeśli nawet ma rację, cóż to za piękna starość. Dlatego tak drogie są wspomnienia.

 

PS

Drogie są też dlatego, że przetrwały czasy, w których liczyło się zupełnie co innego… wojaczka albo przetrwanie, kolaboracja albo obóz koncentracyjny, getto albo więzienie, emigracja albo śmierć. To „albo” nie oznaczało wcale wyboru mniejszego zła. Większości przytrafiało się i jedno i drugie i… trzecie. Tak jak to bywa na wojnie.

Tym droższe są wspomnienia.

Dostępne na: digitalo.pl merlin.pl empik.pl

Tracklista:

CD 1

1. Jak drogie są wspomnienia – Janusz Popławski

2. Nie ma szczęścia bez miłości – Mieczysław Fogg

3. To mi wystarczy –  Zula Pogorzelska

4. François –   Adam Wysocki

5. Może tak, może nie – Zofia Terné

6.  Tango milonga –    Chór Dana

7. Rebeka – Tadeusz Faliszewski

8. Miłość ci wszystko wybaczy – Hanka Ordonówna

9. Każdemu wolno kochać –  Adam Aston

10. Już taki jestem zimny drań – Eugeniusz Bodo

11. To mężczyzna jest stuprocentowy – Tola Mankiewiczówna

12. Gdy szczęście podaje ci dłoń – Aleksander Żabczyński

13. Skrwawione serce – Stanisława Nowicka

14. Najlepiej w głowie mieć szum – Chór Juranda

15. Cóż bez miłości wart jest ten  świat –    Adolf Dymsza

16. Hanko – Mieczysław Fogg

17. Panna Mania gra na gramofonie – Zula Pogorzelska

18. Odrobinę szczęścia w miłości – Stefan Witas

19. Znakiem tego – Adam Aston i Tadeusz Faliszewski

20. Pokoik na Hożej – Zofia Terné

21. Niezapominajki – Stefan Witas

22. Bo ja się boję być we dwoje – Adam Aston

23. Tangolita [Całować umiem tak jak Tangolita] – Tola Mankiewiczówna i Janusz Popławski

24. O’key – Eugeniusz Bodo

CD2

1. Co nam zostało z tych lat – Chór Dana

2. Zapomnisz mnie –  Tadeusz Faliszewski

3. Mały gigolo – Zula Pogorzelska

4. Ach, jak przyjemnie – Adam Aston

5. Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem – Marian Demar-Mikuszewski

6. Na pierwszy znak – Hanka Ordonówna

7. To ostatnia niedziela –  Mieczysław Fogg

8. Złociste chryzantemy – Janusz Popławski

9. Rebeka – Zofia Terné

10. Tyle miłości – Eugeniusz Bodo

11. Ada, to nie wypada – Albert Harris

12. W niedzielę – Jadzia Andrzejewska

13. Dobranoc, oczka zmruż – Szczepko i Tońko

14. Takie coś – Tadeusz Olsza

15. Baby – Eugeniusz Bodo

16. François – Tola Mankiewiczowna

17. Śpiewaj – Aleksander Żabczyński

18. Świat się zaczął dziś – Janusz Popławski

19. Chciałabym, a boję się – Maria Modzelewska

20. Tylko we Lwowie – Albert Harris